-Szefie.! Rezygnuję.-powiedziałam stanowczo i podałam dłoń mężczyźnie.
-Ale jak to?-był zdziwiony.
-Tak to.Chcę tańczyć,ale nie jako striptizerka,tylko zawodowa tancerka.-wytłumaczyłam uśmiechając się.
-Szkoda.Byłaś dobrą pracownicą.-podał mi dłoń i uczynił ten sam gest co ja.Pożegnałam się z moim byłym pracodawcą i kierowałam się w stronę domu Harolda.Chciałam z nim pogadać.Wiem,że na początku nie byłam zbyt miła dla niego,ale chyba każdy zasługuje na jeszcze jedną szansę.Ten lokowaty wariat wydaje się być całkiem spoko.Po kwadransie byłam już pod domem przygłupów.Nie pukając weszłam do środka.Pierwsze co zrobiłam to zajrzałam do salonu.Bingo.Wszyscy tam byli.
-No siema przygłupy.-przywitałam się siadając na kanapie obok Liam'a. Każdy z osobna przyglądał mi się z otwartymi ustami.-Chłopcy macie piękne ząbki,ale nie uczono was gdy ktoś się wita to trzeba odpowiedzieć.-zażartowałam.Ci tylko potrzepali głowami i chórem powiedzieli krótkie 'Hej'.
-Liam. Chciała bym Ci jeszcze raz podziękować,gdyby nie ty nie wiem co by się stało.-pocałowałam go w policzek i uśmiechnęłam się szeroko.
-A tam,to nic takiego.-podrapał się po głowie.Cała reszta przyglądała nam się z uwagą i zainteresowaniem.
-Wiecie co mam pomysł.Może wybierzemy się na jakąś plażę?Mam wielką ochotę się poopalać.-zapytałam spoglądając na Hazze. Ci kiwnęli tylko głowami na znak,że się zgadzają i wstali z miejsc.
_*_*_* Na plaży*_*_*_
Położyłam się na kocu i przy promieniach słonecznych słuchałam muzyki. Wszystko było takie proste.Idealny dzień. -Był by idealny,gdyby ktoś nie wrzucił mnie do wody.-mruknęłam pod nosem.Wynurzyłam się spod wody i ujrzałam śmiejącego się Zayn'a.
-Ty mendo.-krzyknęłam przez śmiech.Ten tylko wyskoczył z cieczy i śmiejąc się uciekał przed siebie.Wróciłam do wcześniejszej czynności.Położyłam się i obserwowałam chłopców.Byli tacy radośni i weseli.Nie wiem dlaczego na początku tego nie dostrzegałam.Na przykład taki Louis.To całkowity wariat.
-Gdzie jeszcze masz kolczyki?-oderwałam się od rozmyśleń i zerknęłam w bok.Przy mnie stał Harry.Na początku nie zajarzyłam o co chodzi.Po jakieś chwil ocknęłam się i odpowiedziałam.



-Łał. Ten na nadgarstku jest śliczny.-spojrzał mi w oczy.
-Um..Dziękuję...Harry.-zaczęłam.-Ja przepraszam,że byłam taka szorstka...-nie dał mi dokończyć.Położył palec na moich ustach i zbliżył się do mnie.Chciałam go odepchnąć,ale coś we mnie mi na to nie pozwalało.Tak jakby ktoś nagle włączył jakąś blokadę.Chłopak wbił się w moje usta.Na początku w ogóle nie reagowałam,ale po jakimś czasie zaczęłam działać.Nie wiem co we mnie wstąpiło,ale cały czas chciałam czegoś więcej i więcej.Rozchyliłam delikatnie wargi,aby zielonooki miał pole do popisu.Nasze języki zaczęły zaciętą walkę.Nie powiem Harry świetnie całuje.
-Uuuu....-usłyszałam brawa.Oderwałam się od loczka i zaśmiałam się pod nosem.Chyba spaliłam buraka.Kątem oka zerkałam na bruneta.Był cały w skowronkach.
-Mamy rozumieć,że jesteście razem?-odezwał się Niall.
Nie czekając na reakcję Styles'a wypaliłam szybkie TAK.Ten tylko popatrzał na mnie z miną typu 'Na prawdę?' i uśmiechnął się.Jeszcze raz wbił się w moje usta i mocno przytulił.
_*_*_* W domu*_*_*_
Cały czas myślę o dzisiejszych zdarzeniach.Nie mogę w to uwierzyć.Rzuciłam pracę i zyskałam zajebistego chłopaka.Czego chcieć więcej?! Nagle mój telefon się rozdzwonił.Spojrzałam na wyświetlacz.Numer nieznany.Niepewnie odebrałam.
-Słucham?-wykrztusiłam.
-Hej to ja Harry-głośno odetchnęłam.
-Cześć.-przywitałam się.
-Dzwonię,żeby zapytać,czy to co powiedziałaś na plaży było na serio?
-Tak mówiłam całkiem serio.-skitowałam siadając na łóżku.
-Jezu...Tak się cieszę,nawet nie wiesz jak długo na to czekałem.-po tych słowach na mojej twarzy mimowolnie zagościł uśmiech.
-A tam.
-Kocham cię Emily.-poczułam dziwne uczucie w brzuchu.Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-Ja ciebie też Harry.-byłam szczęśliwa.
-Do jutra.
-Pa.-odłożyłam telefon i obracając się o 19o stopni krzyknęłam.
-Jestem szczęśliwa.-zmęczona skoczyłam na łóżko i rozmyślając zamknęłam oczy.Nawet nie wiem kiedy odleciałam.Miałam cudowny sen.
'Ja w pięknej sukience.Siedziałam nad jakąś rzeczką i przeglądałam się w tafli czystej wody.W pewnym momencie ktoś zachodzi mnie od tyłu i unosi wysoko do nieba,stawia na ziemię i obraca w swoją stronę.To Harry.Jego piękne zielone oczy wpatrują się we mnie.Chłopak całuje mnie namiętnie.Gdy tylko odsuwamy się od siebie,ten ciągnie mnie w jakimś kierunku.Gdy dobiegamy na miejsce moim oczom ukazuje się przepiękny dom.Nasz dom.' Niestety nie wiem co było dalej,bo przedzierające się przez okno,promienie słoneczne mnie obudziły.Rozciągnęłam się i siadając uśmiechnęłam się jakby do siebie.Poszłam do łazienki i ubrałam się w coś ciekawego.Miałam zamiar spotkać się dziś z Haroldem.Wyprostowałam włosy i w zbiegając ze schodów krzyknęłam.
-Wychodzę,wrócę późno.-wyszłam przed dom i zadzwoniłam po taksówkę.Gdy tylko przyjechała podałam kierowy adres domu chłopców i po jakiś dziesięciu minutach byłam na miejscu.Weszłam do środka i przywitałam się z domownikami.
________
Hey....hehe...I o to 4-ty rozdział...Jak wam się podoba..? ;D Pozdro..
rozdział BOMBA
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuń